Prawo do wiedzy powinien posiadać każdy
Wiele firm inwestuje w wiedzę swoich pracowników. Poszerzanie kompetencji zatrudnionych ma zazwyczaj związek z zajmowanym przez nich stanowiskiem, natomiast czasami pracodawcy proponują swoim pracownikom szkolenia, których celem jest pozyskanie kompetencji z obszarów, które niekoniecznie muszą się mieścić w zakresie obejmowanego przez nich stanowiska. W ostatnich latach coraz częściej możemy usłyszeć o szkoleniach, które uczą pracowników tego, jak zachować zdrowy balans pomiędzy domem a pracą, co zazwyczaj możemy odnaleźć pod nazwą work-life balance.
Szkoleniem, do którego przeprowadzenia pracodawca jest zobowiązany prawnie, to szkolenie z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy. Szkolenia te odbywają się przed rozpoczęciem wykonywania obowiązków, jak i okresowo. Pracownik uczy się na nich w jaki sposób wykonywać obowiązki tak, by nie zagrażać życiu i zdrowiu swojemu oraz innych pracowników. Kursy BHP organizowane mogą być zarówno przez zatrudnionego w firmie specjalistę, jak i poprzez pracowników oddzielnych instytucji.
Podnoszenie kwalifikacji zawodowych pracowników bez wątpienia jest w interesie pracodawcy, czy jest to jednak jego obowiązek?
Dobra wola vs. obowiązek
Kodeks pracy w art. 17 stanowi, że pracodawca jest obowiązany ułatwiać pracownikom podnoszenie kwalifikacji zawodowych. Jest to jedna z podstawowych zasad pracy. Została jednak sformułowana tak ogólnie, że trudno wywodzić z niej konkretne obowiązki. Natomiast zgodnie z art. 103(1) §1 Kodeksu pracy przez podnoszenie kwalifikacji zawodowych rozumie się zdobywanie lub uzupełnianie wiedzy i umiejętności przez pracownika, z inicjatywy pracodawcy albo za jego zgodą. Widać więc wyraźnie, że na gruncie współpracy pracownik – pracodawca podnoszenie kwalifikacji wymaga aktywnego udziału pracodawcy. Nie chodzi tu bowiem o podnoszenie wszystkich kompetencji pracownika, ale właśnie tych, które korespondują z potrzebami zakładu pracy czy oczekiwaniami pracodawcy. Uwaga ta jest o tyle istotna, że często zdarza się, iż pracownicy, którzy widzą swój rozwój w oderwaniu od zajmowanego aktualnie stanowiska, oczekują wsparcia w obszarach, które dla pracodawcy bywają abstrakcyjne albo wykraczają daleko poza plany rozwoju konkretnego pracownika. Nierzadko jest też tak, że pracownicy chcieliby brać udział w projektach edukacyjnych, które dają certyfikaty albo umiejętności unikalne, cenione na rynku. Studia MBA mogą pomóc w dalszym rozwoju kariery i na pewno świetnie wyglądają w CV, tyle że niekoniecznie potrzebne są na stanowisku specjalisty ds. administracji i wielu pracodawców może uważać taką inwestycję za zbędną. Nie będą więc chcieli partycypować w kosztach tego projektu. Podsumowując, przepisy Kodeksu pracy pozostawiają pracodawcy dużą swobodę w zakresie kształtowania polityki szkoleniowej pracowników, chociaż nakładają na niego bezwzględny obowiązek równego traktowania w zakresie równego dostępu do szkoleń w celu podnoszenia kwalifikacji zawodowych, o czym mowa w art. 18(3a) Kodeksu pracy. Jakakolwiek dyskryminacja w tym zakresie jest zakazana.
Co ze szkoleniami, które odbywają się poza godzinami pracy?
Czas udziału w szkoleniu, odbywającym się poza godzinami pracy pracownika może zostać zaliczony do czasu pracy tylko wówczas, gdy szkolenie to służy podnoszeniu kwalifikacji do pracy danego rodzaju bądź jest niezbędne do wykonywania pracy na stanowisku zajmowanym przez pracownika i dodatkowo odbywa się ono z polecenia pracodawcy. Odbycie takiego szkolenia ma bowiem charakter realizacji polecenia pracodawcy związanego z wykonywaną pracą oraz oznacza pozostawanie w dyspozycji pracodawcy w jego siedzibie, co zgodnie z art. 128 Kodeksu pracy powoduje, że czas takiego szkolenia powinien być wliczany do czasu pracy.
Jeśli masz jakiekolwiek pytania dotyczące powyższego artykułu lub ogólno pojętego prawa pracy to serdecznie zapraszam do kontaktu poprzez moją stronę internetową lub moje konta na kanałach social media.