23 sierpnia 2021| blog, prawa pracowników, prawo, Zarządzanie


Dlaczego staffing to nadal temat tabu?

Gdy szef staje się ofiarą podwładnych

Przez ostatnie lata możemy zaobserwować dużą ilość publikacji, które dotyczą mobbingu. Niestety mało osób rozważa, że sytuacja ta może zajść również w odwrotnej perspektywie. Poniżanie, wyzwiska, długotrwałe nękanie czy przemoc fizyczna to nie tylko przykre sytuacje, które spotykają podwładnych, często to pracodawca pada ofiarą takiego traktowania przez swoich pracowników. 

Czy wina leży po stronie statystyk?

Zacznijmy od mobbingu: zjawisko mobbingu jest znane w naszym kraju od kilkunastu lat. Bardzo często wiele zachowań w sposób mało trafny uznaje się za mobbing. W kodeksie pracy mobbing zdefiniowany jest w bardzo złożony sposób i karany jest niezwykle dotkliwymi sankcjami.    Niestety staffing nie cieszy się takim zainteresowaniem, jakim może poszczycić się zjawisko mobbingu. Najprawdopodobniej mniejsze zainteresowanie staffingiem ma ścisły związek z jego statystycznie mniejszą ilością a zakładach pracy. Istotnym czynnikiem, który może mieć również duże znaczenie w mniejszej znajomości pojęcia staffingu jest po prostu brak sygnałów ze stron pracodawców – związek ma to zapewne ze wstydem, który odczuwają szefowie “staffowani” przez swoich podwładnych.  

Czym zatem jest staffing?

Staffing wywodzi się od angielskiego “staff”, czyli personelu lub kadry pracowników. Ze staffingiem mamy związek wtedy, gdy szef lub osoba na wyższym stanowisku od sprawcy staje się obiektem długotrwałego i uporczywego nękania. Zachowania, które podchodzą pod to zjawisko wcale nie muszą wiązać się z agresją słowną czy fizyczną. Za staffing uważa się także ignorowanie przełożonego w czasie prowadzenia rozmów, notorycznym nieodbieraniu służbowego telefonu, czy szerzeniu plotek dotyczących szefa wśród współpracowników.  

Czy kodeks pracy jest przygotowany na staffing?

Niestety walka ze staffingiem nie należy do grona tych najłatwiejszych. Przepisy prawa pracy w pewien sposób pomijają zjawisko znęcania się pracowników nad ich przełożonymi. Artykuł 94. Kodeksu pracy dotyczy głównie pracowników. Warto jednak zauważyć, iż sytuacje noszące znamiona staffingu bardzo często łamią obowiązki pracownicze. To z kolei może stać się solidną podstawą do rozwiązania współpracy z nękającym szefa pracownikiem. Pracodawca może uznawać niestosowne zachowania płynące ze strony pracownika za takie, które działają bezpośrednio lub pośrednio na niekorzyść przedsiębiorstwa, a nawet za ciężkie załamanie obowiązków pracowniczych. 

Niestety nękany pracodawca musi pamiętać również i o tym, że wszelkie nagany lub zwolnienia dyscyplinarne, nie mogą zostać zastosowane bez odpowiedniego uzasadnienia. Nękany szef musi zatem pamiętać, iż jest zobowiązany do tego, aby w pełni udowodnić staffing, którego padł ofiarą. 

Zbyt “świeży” na regulacje w przepisach? 

Proceder staffingu jest zjawiskiem relatywnie nowym i wciąż nie doczekał się regulacji w polskich przepisach. Poszkodowany szef może jednak dochodzić swoich praw na płaszczyźnie poza pracowniczej – powołując się w procesie cywilnym na bezprawne naruszenie dóbr osobistych. 

Pamiętajmy również, że jeżeli staffing zostanie udowodniony to zatrudnionemu może grozić: rozwiązanie umowy o pracę, zwolnienie dyscyplinarne, kara finansowa, utrata benefitów lub przyznanie przez przełożonego nagany. 

Jeśli masz jakiekolwiek pytania dotyczące powyższego artykułu lub ogólnopojętego prawa pracy to serdecznie zapraszam do kontaktu poprzez moją stronę internetową lub moje konta na kanałach social media.